Nie wiem dlaczego, ale u nas mówiło się o nich właśnie precelki. Dopiero jak dorosłam dowiedziałam się, że tak naprawdę to są rogaliki krucho-drożdżowe.. Ale mniejsza o nazwę. One są po prostu najpyszniejsze na świecie i zawsze znikają szybciej niż się tego spodziewam. Kruchutkie, wręcz rozpływają się w ustach.. Co ja Wam będę opowiadać - spróbujcie sami!
Składniki:
- ok. 0,5 kg mąki (3 szklanki)
- 250 g margaryny (u mnie pół na pół ze smalcem - dzięki temu ciasto jest bardziej kruche)
- 1 szklanka śmietany
- 50 g świeżych drożdży
- domowy dżem (bez żelatyny)
- Drożdże pokruszyć i wymieszać ze śmietaną aż się rozpuszczą.
- Mąkę na stolnicy posiekać z margaryną, polać drożdżami i szybko zagnieść.
- Ciasto schować na godzinkę do lodówki.
- Po tym czasie wyjąć i podzielić na 6 części. Z każdej uformować kulkę, rozwałkować na okrągły placek (grubość ok.3-4 mm, jeśli ktoś chce być dokładny) i pokroić na 8 trójkątów.
- Nakładać po pół łyżeczki dżemu i zawijać do środka pierwszą zakładkę lekko przyciskając, żeby dżem nie wypływał.
- Ułożyć na blasze wyłożonej papierem i piec w temperaturze 200ºC ok. 15 minut.
- Posypać cukrem pudrem.
Smacznego! :)
P.S. Przepis od Mamy :)
P.S. Przepis od Mamy :)
Najulubieńsze :))
OdpowiedzUsuńMniam! U nas hit ostatniego miesiąca :)
OdpowiedzUsuń