Po wielkiej przerwie, skonstatowawszy, iż ktoś jeszcze tu zagląda, postanowiłam wziąć się w garść i znów zacząć publikować. Żebyście nie umarli z głodu. Albo z nudy.
Pamiętacie pieski? Takie mniam mniam danie dla dzieci. Robimy je czasem, zwłaszcza jak nam zostanie trochę pomidorowego sosu, a parówki akurat są pod ręką, co znowu nie jest aż takie rzadkie (tu lampka alarmowa dla tych, którzy myślą, że my zawsze się tak zdrowo odżywiamy ;)).
U mojego Lubego mówili na to koziołki, ale nie bez przyczyny, jak się okazało, bo nacinali je na krzyż z każdej strony i wychodziły 4 kopytka, a nie pyszczki jak u nas ;) Tak że w zależności od potrzeb zróbcie sobie pieski, albo koziołki. Dzieci powinny być zachwycone.
Składniki:
- kilka parówek
- pomidory z puszki lub przecier pomidorowy
- cebula
- sól
- pieprz
- oregano
- bazylia
Opcjonalnie:
- papryka
- marchewka
- pietruszka
- seler (mogą być z zupy)
- lub inne warzywa, które macie pod ręką
- Cebulę siekamy drobno i podsmażamy lub dusimy. Jeśli chcemy dodać inne surowe warzywa, możemy je podsmażyć razem z cebulką (gotowane można dodać razem z pomidorami).
- Dodajemy pomidory, przyprawy i rozgotowujemy.
- Pod koniec można wszystko zmiksować.
- Parówki kroimy na pół lub na 3 części i każdą nacinamy na obu końcach nie za mocno, żeby się nie rozleciały.
- Wrzucamy je do sosu i podgrzewamy parę minut, aż się otworzą (jak na zdjęciu).
Podajemy z ziemniakami , kaszą lub ryżem i dowolną surówką (u nas marchewka z jabłkiem oraz ogórki kiszone z cebulą i majonezem).
Smacznego! :)
KOZIOŁKI!!! U nas też tak się mówiło i nacinało parówki na krzyż z każdej strony. Ale kiedyś były inne parówki, lepiej się smażyły i wyginały. Uwielbiałam je :)
OdpowiedzUsuńI mam pomysł na obiad dzisiaj :)
OdpowiedzUsuń